połowa września

do tej pory po tajniacku pisałam posty goniąc czas
datując je wstecz i kartkując kalendarz
coby sobie przypomnieć, co się u nas działo
a tam same krzyżyki, że było i że minęło

wedding in Evesham

wycieczkę za miasto mięliśmy 

jednodniową i z okazji ślubu 

i trochę sceptycznie podeszliśmy do pomysłu

bo jechać trzeba ok 2.5h

i nie wiadomo jak to dzieci zniosą

i wogóle bez sensu jak się napić nie można 

za zdrowie Pary Młodej

i trzeba będzie przed rodziną spięcie pośladów mieć

i będzie sztywno i drętwo

i kto nam z dziećmi pomoże

czasem miło jest się rozczarować

bo aż żal było wyjeżdżać 

lunch z Anita

ja cały czas ciotkę podziwiam
że jej się chce do nas taki kawał przyjeżdżać
i to są naprawdę regularne wizyty
zdarzają się nawet, tak jak dzisiaj, w środku tygodnia
i to są wizyty długometrażowe 
z winem i kolacją

park z rybkami

przeprosiłyśmy się z Manor Parkiem
od dłuższego czasu nie było nam tam po drodze
bo i tak wszystkie koleżanki mieszkają przy Overton 

a teraz prawie wszyscy wyjechali na wakacje do babć 
i na placu boju zostałyśmy tylko my i Asia
pomysł z Manor wyszedł właśnie od niej 
i szczerze podziwiam, że chce jej się gonić
całą ferajnę taki kawał i się za nimi turlać

ja mam motywację zewnętrzną
przy okazji robię zrzut na poczcie

tak więc od kilku dni jesteśmy bywalczyniami 
parku z rybkami jak nazywa go Hania
i rozkoszujemy się cieniem drzew
których w Overton jak nie było tak nie ma
a dla dzieciaków to bardzo miła odmiana

5 miesiecy

Jula ma 5 miesiecy
nie wiem gdzie ten czas ucieka
pracy mam dużo
dzieci, dom, sklep na Etsy
więc dużo rzeczy mi umyka
nie opisuję nowych odkryć Hanki
jej wymyślnych i prześmiesznych słowotworów

ale to mnie totalnie zaskoczyło 
to zauwazyłam
bo wydało mi się za szybko

Julka się przekręca na brzuch... 
myk i już... leży i się cieszy 
a dziś ją przyłapałam jak na tym brzuchu spała

a potem sobie uświadomiłam 
że może to wcale nie za szybko
że to we właściwym czasie
który tak strasznie zapsztyla