DIY: Znaczniki do rozsad i etykiety szkółkarskie – z tego, co masz pod ręką!
Pewnie to znacie – przychodzi wiosna, czas wysiewów, zaglądasz do ogrodowego kąta… i co? Gdzie się podziały znaczniki?! Przecież w zeszłym sezonie było ich całkiem sporo, a teraz zostało zaledwie kilka. Myśl się pojawia: „Może by tak dokupić?”. W końcu plastikowe etykiety można bez problemu znaleźć w sklepie. Ale zaraz, zaraz – po co kupować coś, co spokojnie można zrobić samemu z rzeczy, które mamy pod ręką?
Zamiast napędzać popyt na nowe produkty, możemy wykorzystać to, co już zostało wyprodukowane! To nie tylko sposób na oszczędność, ale i świetna okazja, by ograniczyć plastikowe odpady.
Dziś pokażę Wam, jak w prosty sposób zrobić praktyczne znaczniki do roślin i etykiety szkółkarskie z materiałów, które zazwyczaj lądują w koszu. Małe działania, które naprawdę mają znaczenie – i dla ogrodu i dla planety.
Znaczniki do roślin z plastikowych opakowań
Do robienia znaczników najczęściej wykorzystuję opakowania po dużych jogurtach albo butelki po wodzie mineralnej. Po prostu tnę je na paski - zawsze z ostrym zakończeniem – to znacznie ułatwia wbijanie w ziemię. Do opisywania natomiast używam markera do płyt CD – nie blaknie i nie rozmazuje się. Po sezonie nie myję znaczników, ponieważ tusz bardzo dobrze trzyma się na plastiku, dzięki czemu można je z powodzeniem używać przez kilka lat. Produkuję tyle znaczników, ile akurat potrzebuję, bo plastikowych opakowań wokół nigdy nie brakuje!
![]() |
Znaczniki z opakowań po dużych jogurtach |
Recyklingowe etykiety szkółkarskie
Trzy lata temu kupiłam profesjonalne etykiety szkółkarskie, przekonana, że posłużą mi długie lata. Niestety, po dwóch sezonach zaczęły pękać. Nie pozostało mi nic innego, jak zrobić własne!
Etykiety szkółkarskie są dla mnie niezastąpione przy uprawie pomidorów i ogórków szklarniowych. Dzięki nim łatwo kontrolować odmiany i uniknąć pomyłek.
Najlepiej sprawdzają się u mnie etykiety wykonane z plastikowych kopert kurierskich i opakowań po podłożach ogrodniczych. Można też sięgnąć po koszulki na dokumenty – jak to się mówi: ogranicza nas tylko wyobraźnia. Ze znalezionych materiałów wycinam paski, które łatwo dopasować do własnych potrzeb. Zazwyczaj zszywam je zszywaczem, bo to szybkie i wygodne rozwiązanie. Wcześniej też je przecinałam i zawieszałam na zakładkę jak na zdjęciu poniżej, ale zakładanie trwa dłużej. Do opisywania używam niezawodnego markera do płyt CD – tusz nie ściera się i nie blednie, nawet po długim czasie.
![]() |
Etykieta szkółkarska wykonana samodzielnie |
Inne pomysły na drugie życie odpadów w ogrodzie (niektóre sama stosuję):
• Pojemniki po jogurtach, opakowania po pieczarkach, po dietach pudełkowych – jako doniczki na rozsady.
• Plastikowa butelka – po zrobieniu dziurek w korku, staje się konewką, która sprawdzi się do podlewania rozsad.
• Kosze na śmieci – plastikowe i metalowe kosze z pokrywkami można wykorzystać jako pojemniki ogrodowe, do przechowywania nawozów lub mieszania podłoża.
• Worki po podłożach – sprawdzą się jako pojemniki do uprawy, szczególnie do sadzenia ziemniaków.
• Kartony – rozłożone na rabatach, zastępują agrowłókninę i ograniczają wzrost chwastów.
• Stare kurtki – sprawdzają się jako osłony przed mrozem, chroniąc krzewy i rośliny w okresie zimowym.
• Folia bąbelkowa – alternatywa dla zimowej agrowłókniny, ochroni rośliny przed zimnem.
• Wytłaczanki po jajkach – nadają się do sadzenia cebulek kwiatowych, wystarczy ułożyć cebulki na wytłaczankach i zakopać w ziemi.
• Stare rajstopy – do podwiązywania pomidorów do tyczek lub jako „hamaczki” dla rosnących melonów czy dyni. Wystarczy wsunąć owoc do rajstop, a drugi koniec przywiązać do podpory, dzięki czemu owoce nie urywają się pod własnym ciężarem.
• Stare firanki – nadają się do cieniowania tunelu lub szklarni, a firanki z woalu sprawdzą się jako ochrona przed szkodnikami kapusty – zamiast siatki o małych oczkach.
• Pokrywki od plastikowych pudełek – mogą zastąpić tacki do wysiewu nasion.
Z recyklingiem w ogrodzie jest jak z uprawą roślin – wystarczy odrobina kreatywności, a efekty mogą być zaskakujące!
A Wy?
Macie swoje sposoby na ponowne wykorzystanie odpadów?
Podzielcie się pomysłami w komentarzach!
Gosia