The fact that the movie takes place pre-9/11 was bothersome to me for some reason.

Were they supposed to be like lovers or besties? Cause if they were lovers, wasn't robot like a step-father to these baby birds? And then they just disappeared for some reason (unless it was dream and I missed it), like does that mean the old bird just fucking divorced him? Then I guess regardless of the answer, dog dogded a pretty big bullet with that…

Eeeee ok? No początek niby spoko, chociaż jest sporo scen takich kompletnie over the top jeśli chodzi o brutalność. Widzę że sporo ludzi ten film porównuje do Come and See, no ale tam to wszystko było znacznie bardziej wyważone i zrobione ze smakiem, plus wpasowywało się rzeczywiście w stylistykę, tutaj tego brakuje. Z tego względu zdziwiło mnie trochę w sumie pozytywne zakończenie filmu, i nie mówię tu o epilogu który był po prostu żenującym (choć efektywnym) wyciskaczem łez z polskiego…