Życzę Wam spokoju i zdrowia.
ONE
niedziela, 20 kwietnia 2025
piątek, 11 kwietnia 2025
Kupa
Kalina szuka psa.
Musi on spełniać liczne kryteria i dlatego sprawa jest skomplikowana.
Musi być należycie puchaty. Musi spać w łóżku. Musi być niesilny, bo silnego psa nie utrzymamy z córką w awaryjnej sytuacji. Musi być głaskalny i tulalny.
Najlepiej żeby miał jakiś wiek, wzrost i kolor. Dowolne.
Koniecznie musi spać pod kołdrą, ale ostatecznie może się spod niej wygrzebać po jakimś czasie.
I musi kochać moją młodszą córkę. Bez umiaru. Bezgranicznie. Bezwarunkowo. I wystarczy, żeby starszą córkę i mnie kochał tak samo.
Puchaty. To bardzo ważne. I spokojny wtedy gdy trzeba.
A, i koniecznie ze smutną przeszłością. Może być rasowy, naturalnie, ale bezdomniak, schroniskowy, fundacyjny albo inne nieszczęście są obowiązkowe.
Puchata kupa nieszczęść wystająca spod kołdry. Tak to powinno wyglądać.
czwartek, 10 kwietnia 2025
Wkłuć
Kolejna biopsja. Kolejny duet pielęgniarka+lekarz. Kolejni życzliwi, pogodni, ciepli ludzie.
Kalina trzymana za rękę. Uspokajana. Wciągana w rozmowę, gdy coś idzie gorzej niż powinno. Podczas badania Kalina słyszy "nie mogę się wkłuć, ale to naturalnie nie jest pani wina". Kalina proponuje, że zmieni układ ciała. "Jeśli da pani radę, to poproszę" pada w odpowiedzi.
Kalina nie czuje się numerem statystycznym. Wychodzi pogodna i spokojna na korytarz.
- I jak, i jak? - padają pytania pacjentów pod drzwiami.
Kalina mówi.
Słychać jak z serc pacjentów spadają na ziemię kamienie.
Kalina wraca do domu leczyć rany. Te na skórze, te w ciele i te na duszy.
A jeśli ktoś z was będzie miał biopsję, to proszę pamiętać: to nie boli. I można trzymać panią pielęgniarkę za rękę.
środa, 9 kwietnia 2025
Trauma
Kalina jest po pierwszym zabiegu. Usunięto dwa guzy. Z trzeciego pobrano wycinek. Jutro biopsja czwartego.
Dziś Kalina zdejmie opatrunek i spróbuje się umyć.
Po zabiegu Kalina dostała instrukcję postępowania z własnym ciałem: unikać sportów, w których dochodzi do wysiłku i rozciągania mięśni tułowia.
W tej chwili w świecie Kaliny sportami ekstremalnymi są otwieranie drzwi, zdejmowanie filiżanki z półki i mycie zębów. Kaszel istnieje wyłącznie w sferze marzeń, ponieważ wczorajsze kichnięcie jeszcze długo pozostanie w pamięci Kaliny jako trauma miesiąca.
czwartek, 20 marca 2025
metod
Kalina została poproszona przez kolegę o pomoc w znalezieniu substancji, która usunie truciznę z organizmu.
Kalina zdębiała. Przerzuciła w myślach wszystkie pobliskie oddziały toksykologiczne, wzięła pod uwagę również detoks alkoholowy, gdyż nie wiedziała, w czym problem.
Kolega niechętnie wypowiadał się na temat zażytej trucizny, ale przyznał, że chodzi o jego organizm.
I nagle wystrzelił, jak rakieta na księżyc: truciznę zapodał sobie właściwie sam, ponieważ miał podaną szczepionkę firmy Astra przeciw covidowi. A w niej przecież jest trucizna. I teraz ta trucizna pozostała w jego organizmie. Więc odstawił wszystkie leki, które dotychczas brał (w tym sporo psychiatrycznych), bo musi najpierw usunąć truciznę. Próbował już różnych metod, nawet węgiel aktywowany.
Przy węglu Kalina nie wytrzymała i wypowiedziała się jak ta głupia na temat niewchłanialności węgla z przewodu pokarmowego, co niezbicie świadczy o tym, że nie usunie on trucizny ze środka ciała.
Kolega nie był zadowolony. Węgiel też pomaga, uznał arbitralnie.
Kalina nie zaciągnęła hamulca. Pojechała chyba za daleko. Powiedziała koledze, że jej wiedza na temat szczepień jest zbyt duża, żeby rozmawiała o takich sprawach. Że jeśli kolega ma w ciele truciznę ze szczepień, to tylko jakaś alternatywna terapia mu pomoże. Że jeśli liczni lekarze odsyłają go, bo nic mu nie jest, to zapewne nic mu nie jest.
Kolega odwrócił się na pięcie i odszedł. W sprawach wiary nie ma dyskusji i Kalina powinna o tym pamiętać.
I teraz Kalina czeka, aż kolega będzie nauczał o płaskiej Ziemi i o leczniczym wpływie trzymania w dłoniach kaczych odchodów. Bo niewątpliwie jego zaangażowanie będzie się rozwijać.
wtorek, 18 marca 2025
mnożą
Kalina już wie, dlaczego nie lubi nauczycielek. Bo mnożą problemy.
Kalina przestała się zatem odzywać w pewnych sytuacjach, tylko znajduje sobie zajęcia zastępcze, aby wytrzymać katastrofizm i negatywizm.
W tym tygodniu czeka Kalinę coroczne szkolenie z zasad organizowania egzaminu ósmoklasistów. Zasady nieznacznie zmieniają się co rok.
W tym roku szkolenie będzie prowadzone, jak zawsze, przez najbardziej marudzącą i niezadowoloną osobę, jaką świat widział. Co roku jest przez nią prowadzone. W związku z tym przez całe szkolenie wszyscy słuchają tylko i wyłącznie o tym, co pójdzie źle, co się nie uda, jakie wszystko jest trudne i skomplikowane.
Po pierwszym takim szkoleniu Kalina nie spała przez kilka dni i nocy, zamartwiając się niemożliwymi do ogarnięcia procedurami. Teraz Kalina, która jest przewodniczącą w głównej sali egzaminacyjnej, czyli odpowiada za największą grupę uczniów podczas egzaminu, już wie, że nie będzie źle. Wszystkie problemy rozwiązuje się na bieżąco. To uczniowie się stresują, a Kalina jest duża i umie panować nad sytuacją.
I tylko trzeba się ciepło ubrać i znaleźć sobie fajne tematy do przemyśleń, bo siedzenie kilka godzin bez ruchu i bez zajęcia, jest bardzo wyczerpujące.
niedziela, 16 marca 2025
ważne
Kalina pojechała dziś do schroniska, żeby wyjść na spacer z psem i okazało się że przyjechała 20 minut za późno. Cały misterny plan spędzenia niedzieli z futrzastym stworzeniem wziął w łeb.
Kalina coraz bardziej poszukuje psa. I postanowiła sobie, że jeśli wyniki badań będą "takie se", a w perspektywie długie leczenie, to najbliższa przyszłość będzie idealnym czasem na przyzwyczajenie nowego psa do Kaliny i nauczenie go, że jak spać to tylko w łóżku, a jak się wylegiwać, to tylko na sofie. A przy okazji pies będzie najlepszym na świecie motywatorem dla Kaliny, żeby wychodzić na spacery. Co może się okazać niezwykle ważne.
Kalina obserwuje siebie, myślącą o swojej chorobie.
- Chcesz teraz namiary na kobietę, która dwa lata temu chorowała podobnie do Ciebie? Czy mam trzymać namiary i sama powiesz, kiedy? - spytała dziś na wieczornym spacerze przyjaciółka Kaliny.
- Teraz za wcześnie. Na razie nie chcę myśleć o innych chorych. Jestem tylko ja i kolejne rzeczy do zrobienia. Myślę, że będę chciała coś wiedzieć, gdy zaczną się procedury medyczne.
- Planujesz iść do różnych lekarzy, żeby skonfrontować diagnozę?
- Nie. Jeśli pierwsza pani doktor wzbudzi moje zaufanie, będę jej wierna. A wzbudzi. To moja przyjaciółka z liceum. Siedziałam z nią 4 lata w jednej ławce. Nie mamy od lat kontaktu ze sobą, ale wiem, że jest wspaniałą lekarką.
- Idealnie. Gdybyś jednak chciała kogoś innego, daj znać. Znajdę. Już mam namiary.
Przyjaciółka Kaliny dostanie Pokojową Nagrodę Nobla. Z uzasadnieniem: za przechodzenie z Kaliną kolejnych cholernych chorób.
sobota, 8 marca 2025
Udźwignie
Kalina lubi siedzieć w wannie z audiobookiem przy uchu i kubkiem gorącej herbaty pod ręką. Wtedy świat jest spokojniejszy.
A zawirowań w świecie Kaliny znowu sporo. Znowu znaleziono w ciele Kaliny coś, czego zdecydowanie nie powinno być. Znowu skierowania, badania, wizyty.
Nie minął nawet rok. Kalina ma poczucie cholernego pecha. I cały czas myśli, że za chwilę okaże się, że to była nadinterpretacja. Pomyłka. Głupi żart. Chichot losu, który sprawdzał, czy Kalina udżwignie.
piątek, 7 marca 2025
komentator
Zauważyłam, że u moich znajomych blogowych pojawił się komentator z hejterskimi tekstami. Widzę go też u siebie.
Nie chcę nikogo narażać na nieprzyjemności, więc włączam moderowanie.
A hejterowi życzę wszystkiego dobrego w innych miejscach.
Tu nie zapraszam.
kwitną
Wiosna.
Ptaki drą się na cale gardło wczesnym ranem i wieczorem.
Klucze latają nad głowami, jakby chciały niebo pozamykać.
Słońce świeci jeszcze dość nisko, więc razi w oczy.
Kwitną wiosenne kwiaty, a trawa z godziny na godzinę robi się bardziej zielona.
Jest idealnie!
środa, 5 marca 2025
spacerowicz
Kalina zaczęła udzielać się jako spacerowicz w schronisku dla zwierząt.
Dziś poznała dwa kolejne pieski, które prawdopodobnie większość życia spędziły w zamknięciu. Spacer jest dla nich ogromnym przeżyciem, boją się miękkiego mchu pod łapkami, zapachów, trzeszczących gałązek. Jeden z nich był tak przejęty, że nawet się nie wysiusiał.
Jak długo będzie trwało przywracanie takiego psa do normy?
Jak długo będzie się uczył, że nie trzeba kulić się przed wyciągniętą ręką?
wtorek, 4 marca 2025
wróbli
czwartek, 27 lutego 2025
nauczanie
Mam dość.
Tak określiłabym moje nastawienie do pracy w szkole.
I tu wcale nie chodzi o nauczanie - to jest super.
Mam dość piętrzenia problemów, wyszukiwania trudności i bezustanny "niedasizm".
No koszmar.
Polska szkoła nie będzie lepsza, bo nauczyciele kurczowo pilnują, żeby nic się nie zmieniło.
środa, 26 lutego 2025
buty
czwartek, 20 lutego 2025
siebie
Kalina mówi do siebie.
Wkurza się do siebie, cieszy się do siebie.
Niedawno teściowa Kaliny powiedziała, że Kalina się nie skarży.
To nieprawda.
Kalina się skarży, ale tylko tym osobom, które rozumieją.
Przede wszystkim sobie.
środa, 19 lutego 2025
napisał
Uczeń, na pytanie: "Jak dbać o narząd słuchu?", napisał:
unikamy patyczkuf i sprejuf do uszuf.
Serio.
poniedziałek, 17 lutego 2025
Fajniejsze
wtorek, 11 lutego 2025
odpadło
Kalina zapomniała przez chwilę, że powinna żyć w trybie slow.
Kilka intensywnych fizycznie i emocjonalnie dni sprawiło, że pół Kaliny naderwało się i odpadło.
Pozostała przy życiu część Kaliny próbuje się pozbierać, ociera rękawem łzy, wmawia sobie, że wszystko jest dobrze i je chleb z żółtym serem i pieczarkami.
A wszystko to niechętnie.
piątek, 7 lutego 2025
klawisze
sobota, 1 lutego 2025
napisami
Kalina nie lubi w domu napisów.
Na szamponach, płynach do mycia naczyń, nawet na okładkach książek.
Kalina odruchowo zawsze je czyta. Potem ma w myśli słowa, których nie może dopasować do przedmiotu. I kręcą się w Kaliny głowie wyrazy zlepione w kłębki.
Czasami męczą Kalinę koszulki z napisami. Zamiast rozmawiać z człowiekiem, Kalina rozmawia z napisem. Litery włażą Kalinie do głowy.
Nie lubi Kalina napisów na samochodach, ponieważ je czyta. Podobnie dużych reklam przy drodze. Kalina skupia spojrzenie na kompletnie zbędnych informacjach o promocjach w sklepach z dachówkami, poszukiwaniu kierowców kategorii T albo stacji benzynowej za 50 km. Z darmową zupą przy tankowaniu za 300 zł.
W idealnym świecie Kaliny litery zamknięte byłyby w książkach i stamtąd można by dozować je według uznania.
To stan na dziś. Być może jutro będzie zupełnie inaczej.