sobota, 30 lipca 2011

Ocean





foto by R


foto by L

czwartek, 28 lipca 2011

niedziela, 3 lipca 2011

czwartek, 23 czerwca 2011

Czlowiek -pajak :)

..........lubie irlandzkie place zabaw !
....sa takie ciekawe !
....nie moglam sie oprzec :)
....za slabe mam rece, zeby wejsc wysoko...ale troche jednak polazilam :)
........taki stal tam napis, ale zalozylam, ze jednak waze mniej, niz przecietny, irladzki 14-latek:)
foto by L

środa, 22 czerwca 2011

...

...w sumie........ jak sie napali w kominku, to nie jest az tak bardzo zimno.....

wtorek, 21 czerwca 2011

Wodospad

..........niedaleko Dublina w Powerscourt

......bylam tam 4. raz...ale kolejny raz zrobil na mnie niesamowite wrazenie:)
.........piekna okolica :)
........troche bylo zimno i padalo = zdjecia robilismy w przerwach wielkiej ulewy:)
.........niesmiertelna zielona torebka :)
.....deszcz na obiektwyie :)
..........to najwiekszy wodospad w Irlandii ....121 m
..........szkoda, ze byla brzydka pogoda...w sloneczne dni ten widok robio niesamowite wrazenie !
..........olbrzymie, stare drzwa.......rzadki widok w Ire :)
.........woda ma brazowy kolor, bo "brudzi" ja torf :)
foto by L

piątek, 17 czerwca 2011

Wielki blekit

.... jak spokoj, ktory mnie ogarnal po ostatnim telefonie ze szpitala :)
.........markery w normie, usg ok....chwilowo spokoj...nastepna wizyta na poczatku sierpnia:)
foto by R

Ogolnie zalapalimsy jakas lepsza fale:)...ja dobrzeje, caly czas cos sie dzieje i to sa same pozytywne rzeczy...np 2 tyg temu odwiedzili nas goscie.... w tym 1,5 roczny kot:)........caly tydzien sprzatalm wlosy, ktore z niego wylazly podczas odwiedzin u nas....... a byl tylko na weekend :)
............zielonooka Masza zajela moje miejsce przy kompie :)
.....a tydzien temu byli znajomi z Berlina z 10-miesiecznym synkiem -male dziecko u nas w domu bylo pierwszy raz :)....uwielbiam jak jest taki ruch, wiec ...............
...........jutro jedziemy do Dublina ! :)

piątek, 10 czerwca 2011

czwartek, 9 czerwca 2011

wtorek, 7 czerwca 2011

Ogrod

...zwawym krokiem wchodze w nowa, lepsza rzeczywistosc :)...
foto by B
..........otwieraja sie nowe perspektywy
........rozkwita zielona Nadzieja
...marzenia wyrastaja ponadprzecietnie ! :)
foto by L

Cos na deser :)

foto by R

poniedziałek, 30 maja 2011

...

...a zawsze sie nasmiewalam z tych co prezentuja na blogach nowy kolor pazurkow :)

Niebieski BiGis

...kosmetyczka wywinela mi miedzy innymi taki manicure, w najmodniejszym niebieskim kolorze :)
...rece juz duzo lepiej - nie bola, wiec uzbrojona w ten "wielki blekit" wywinelam bigos...pierwszy raz w zyciu :)
...wyszedl bardzo dobrze, taki jak lubie...z chudym miesem, bez kielbasy, bez kminku z duza iloscia wina i koncentratu pomidorowego:)
.....okazalo sie, ze nie jest to bardzo trudna potrawa..najgorsze to krojenie kapusty!
foto by L

środa, 11 maja 2011

Okazalo sie, ze...

.....moge krecic glowa.... jak ten ptak, chyba szpak :)
foto by L

......ale nie moge machac rekami:(
Chyba naderwalam nie do konca wygojone miesnie (?) ...wlasciwie nie wiem co, ale cos jest naderwane...operacja byla 9 marca i do zeszlej niedzieli nie bolalo mnie nic...a od niedzieli wrocily wszystkie dolegliwosci, ktore pamietam z czasow bezposrednio po mastektomii...
-meczy mnie kazde podnoszenie czajnika, duzego talerza, krojenie
-nie moge wyciagac prania z pralki
-trudno mi podnosic rece i siegnac cos z gornej polki
-przelozenie zakupow z koszyka do bagaznika samochodu, to wyczyn, ktory powoduje, ze musze sie polozyc i odpoczac.
Nienawidze jak jestem taka slaba !
Znow zalozylam sciagajace koszulki i nawet w nich spie:), zeby wszystko usztywnic i pomoc w szybkim gojeniu :)

Dzis przyszlo listem przypomnienie o kolejnych badaniach kontrolnych...staram sie o nich na razie nie myslec:)
....zapisalam sie do kosmetyczki, wlasciwie do kilku :)...i na tym sie teraz bede skupiac !! :)

sobota, 7 maja 2011

Rekreacja

....mniej wiecej od 4 tyg codziennie pol h uprawiam cos na ksztal marszo/biegow:)
.....z tym, ze na razie sa to bardziej marszo niz biegi:)
...po pierwszym tygodniu tej rekreacji myslalam, ze zdechne z przemeczenia jak nie przymierzajac slimaki w moim ogrodku:)
...niestety wielkich efektow jesli chodzi o spadek wagi na razie nie odnotowalam.....ale kondycja coraz lepsza :)
....boisko malownicze, duze (w ciagu pol h robie ok 6 okrazen:) i doslownie za plotem
......wiec chodzimy.....bo L stara sie mi dotrzymywac kroku:)...moze z czasem schudne troche:)...moze to cos da, kto wie:).........................jak spiewa Mlynarski:)
foto byl L