W ostatnie Boże Narodzenie zmajstrowałem inauguracyjny wpis dla rzymskiej armii, która trafiła wówczas na mój malarski warsztat. Po czterech miesiącach mogę pochwalić się zdjęciami kompletnej kolekcji, której powstawanie można było śledzić w moich tegorocznych notkach blogowych.
Dla przypomnienia, zdecydowałem się na pomalowanie takiej ilości i rodzajów podstawek, aby móc wystawić do rozgrywek dwie listy – II/33 Polybian Roman 275BC-146BC oraz II/49 Marian Roman 110BC-47BC. Oprócz elementów Sp i Ps, które to są modelami firmy Xyston, całość oparta jest na wzorach firmy Corvus Belli.
Odpowiednio poniżej można zobaczyć – II/33 Polybian Roman:
II/49 Marian Roman:
Wszystkie podstawki razem wraz z elementem Camp:
Wreszcie fotka, na której w tle znajduje się jeden z moich nawyków modelarskich – kartka, na której rozpisałem listy armii i skrzętnie zaznaczałem status zaawansowania prac. Ot, takie przyzwyczajenie:
Co mogę jeszcze powiedzieć? Choćby to, że udało mi się zrealizować pierwsze z postanowień modelarskich na ten rok. I choć tempo nie było zbyt zawrotne, jestem zadowolony z tej kolekcji; prezentuje, moim zdaniem, przyzwoity standard stołowy. Fajną, choć drobną odmianą, było pomalowanie iberyjskich sojuszników. Żałuję tylko, że zabrakło mi determinacji, aby elementy Sp wykonać również na bazie wzorów z Corvus Belli. Xyston bowiem odstaje tu dosłownie o głowę od pozostałych rzymskich piechurów.
Skończywszy rzymską kolekcję, zastanawiam się właśnie, co dalej. Ostatnio wpadłem tak mocno w tolkienowskie klimaty, jak już od lat mi się nie zdarzyło. To pewnie za sprawą Hobbita. W związku z tym chodzą mi po głowie różne pomysły. No cóż, zobaczymy co przyniesie najbliższa przyszłość.
Dla przypomnienia, zdecydowałem się na pomalowanie takiej ilości i rodzajów podstawek, aby móc wystawić do rozgrywek dwie listy – II/33 Polybian Roman 275BC-146BC oraz II/49 Marian Roman 110BC-47BC. Oprócz elementów Sp i Ps, które to są modelami firmy Xyston, całość oparta jest na wzorach firmy Corvus Belli.
Odpowiednio poniżej można zobaczyć – II/33 Polybian Roman:
II/49 Marian Roman:
Wszystkie podstawki razem wraz z elementem Camp:
Wreszcie fotka, na której w tle znajduje się jeden z moich nawyków modelarskich – kartka, na której rozpisałem listy armii i skrzętnie zaznaczałem status zaawansowania prac. Ot, takie przyzwyczajenie:
Co mogę jeszcze powiedzieć? Choćby to, że udało mi się zrealizować pierwsze z postanowień modelarskich na ten rok. I choć tempo nie było zbyt zawrotne, jestem zadowolony z tej kolekcji; prezentuje, moim zdaniem, przyzwoity standard stołowy. Fajną, choć drobną odmianą, było pomalowanie iberyjskich sojuszników. Żałuję tylko, że zabrakło mi determinacji, aby elementy Sp wykonać również na bazie wzorów z Corvus Belli. Xyston bowiem odstaje tu dosłownie o głowę od pozostałych rzymskich piechurów.
Skończywszy rzymską kolekcję, zastanawiam się właśnie, co dalej. Ostatnio wpadłem tak mocno w tolkienowskie klimaty, jak już od lat mi się nie zdarzyło. To pewnie za sprawą Hobbita. W związku z tym chodzą mi po głowie różne pomysły. No cóż, zobaczymy co przyniesie najbliższa przyszłość.